
Witam osoby, które zawitały do tego wątku. Muszę coś o tej płycie skrobnąć ponieważ mam ją zawsze przy sobie i wydaje mi się, że w potoku różnych, nachalnie dzisiaj promowanych, gó.......ch zespolików przeszła niezauważona. Jak to mówią: perły przed wieprze.
Osoby zainteresowane sceną rocka gotyckiego wiedzą, że The Eden House to supergrupa, której trzon stanowią trzej świetni brytyjscy muzycy:gitarzysta Stephen Carey, basisty Tony Pettitt oraz perkusista Simon Rippin. Na każdym nowym albumie wspomagają ich kolejni znani muzycy. Nie inaczej jest na tej, wydanej w 2017 roku płycie.Pojawiają się tutaj takie nazwiska jak Simon Hinkler z The Mission, Lee Douglas z Anathemy , Bob Loveday oraz przede wszystkim świetne wokalistki: Monica Richards, louise Crane oraz Meghan-Noel Pettitt. Taki zestaw muzyków może gwarantować tylko jedno: przeżycia najwyższych lotów. Zaczynamy jednak od....
....wpadki? Pierwszy utwór na albumie to "Verdades". Nawet jak na muzykę alternatywną jest trochę zbyt dziwaczny. Gotyckie flamenco? Gratuluję myzykom odwagi. Być może to śpiewająca tutaj Monica Richards podrzuciła pomysł na tą piosenkę. Dla mnie jednak nie za bardzo to wyszło. Porażka, zawsze pomijam.
Właściwa płyta zaczyna się od drugiego utworu: "One Heart" to świetny,szybki numer stylizowany na stara szkołę gitarowego gotyku: czyli jak najmniej syntezatorów, albo lepiej w ogóle

...zresztą czas abyście posłuchali tego sami. Zespół wspaniałomyślnie udostępnił cały album na Bandcampie. Tym co jeszcze nie słyszeli gorąco polecam. Naprawdę warto.
https://theedenhouse.bandcamp.com/album ... roken-ones